Co Tusk wie o aferze drogowej ?
Agent Tomek pyta ….stop, stop… celebro- poseł Tomek pyta co Premier naszego kraju wiedział o aferze drogowej ? Zadał jeszcze bardziej kontrowersyjne pytanie – ile z tych łapówkarzy z firm budowlanych finansowało Platformę Obywatelską ?. Rzecz jasna w sposób nielegalny.
Oto pytania agenta Tomka „… do Donalda Tuska:
1. Kto personalnie z rządu PO jest odpowiedzialny za tak gigantyczną skalę malwersacji przy budowie polskich dróg, a więc realizację sztandarowej obietnicy wyborczej Platformy Obywatelskiej?
2. Kiedy o procederze dowiedział się Prezes Rady Ministrów i jakie kroki podjął?
3. Kiedy o procederze dowiedział się Minister Infrastruktury i jakie kroki podjął?
4. Która służba specjalna była wiodąca w powyższych sprawach i dlaczego?
5. Kto nadzorował i koordynował działalność służb specjalnych w powyższych sprawach i jak wyglądało informowanie Prezesa Rady Ministrów o postępach śledztwa/procedury operacyjnej?
6. Czy którakolwiek z osób/firm przewijających się w przedmiotowej sprawie wpłacała pieniądze na jakiekolwiek fundusze/struktury Platformy Obywatelskiej?
7.Jakie straty poniósł Skarb Państwa w związku z opisanym w artykułach procederem ?
8. Czy wskazane w publikacjach fragment dróg zostały przez wykonawców doprowadzone do standardów określonych w umowie na ich wykonanie?
9. Jakie procedury wdrożono po ujawnieniu powyższych patologii, celem uniknięcia ich powtórzenia w przyszłości?
10. Czy osoby bezpośrednio związane z legalizowaniem nawierzchni wykonanych wbrew specyfikacji dalej pracują w strukturach GDDKiA lub Ministerstwie Infrastruktury?
11. Jakie działania w przedmiotowej sprawie przeprowadził Urząd Zamówień Publicznych?
12. Czy wyciek ściśle tajnych stenogramów ma związek ze zmuszeniem do odejścia ze stanowiska Szefa ABW Krzysztofa Bondaryka? ”
Na ile są to uzasadnione pytanie ? Istotniejszym jest inne – na ile trzeba być naiwnym by wierzyć, że tzw. niezależna Prokuratura pójdzie w tym kierunku gdy tezy te okażą się być prawdziwymi ? Tj. gdy dowód w sensie procesowym zostanie wykryty ? W takie bajdy nie wierzę. Tu jednak idzie o inne i ważniejsze sprawy. Ostatnie 5 lat rządów socjalisty Donalda Tuska( tylko proszę się nie obrażać i nie mówić, że przecież jest liberałem) wyraźnie pokazują na pewną niebezpieczną tendencję na którą w Gazecie Polskiej z 30 stycznia 2013 roku zwrócił uwagę Andrzej Zybertowicz.
Na ile jeszcze jest realnym jest taki standard demokracji w jakim wyraża się możliwość kontroli władzy wykonawczej przez suwerena ?
Jest to pytanie, które legło u podstaw powstania tego bloga. Na ile trójpodział władz i wynikająca stąd ich równowaga są czy też mogą być gwarantem praw suwerena.
Czy w dzisiejszej Polsce można jeszcze mówić o kontroli władzy wykonawczej ? Obawiam się, że trzeba powiedzieć, iż jest to pytanie stricte retoryczne już.
Dlaczego ? Gdy weźmie się pod uwagę wypowiedzi Sędziego Tuleyi – będące de facto wsparciem walki politycznej na linii PO-PiS.
Gdy weźmie się pod uwagę dzisiejsze obrady jednej z Komisji Sejmowych z której uciekł Przewodniczący KRRiTv nie chcąc odpowiadać na pytania posłów.
Gdy weźmie się pod uwagę w tym kontekście konstatację jednego z obecnych na posiedzeniu posłów, który skonstatował, iż posłowie opozycji mogą sobie przyjść i pogadać, najlepiej do pustych krzeseł.
Gdy weźmie się pod uwagę tę nieskrywaną już arogancję Donalda Tuska i jego partii – dobrze widoczna jest na filmie Anity Gargas, gdy ta będąc obecną na konferencji prasowej Premiera w upokarzający sposób jest wyśmiana de facto przez niego.
Gdy te kilka raptem okoliczności weźmie się pod uwagę – pytanie o standardy demokracji Zybertowicza jest zasadne i niestety na czasie.
Co można z tym zrobić ? Użyć prawa przeciwko człowiekowi, który działa nas szkodę naszego kraju. Ponosimy wszak olbrzymie koszty związane z jego niekompetencją, ale i pokaźną listą naruszeń prawa – jakich się dopuścił.
Ile zaś wiedział o aferze drogowej ?
Ile z łapówek w aferze drogowej poszło na nielegalne finansowanie PO i PSL ?
To są pytania otwarte do prokuratorów i sędziów.
Komentarze